Bardzo wielu ludzi ma swój kawałek ziemi, ale jeszcze więcej osób o swojej własnej ziemi marzy. Ludzie pragną osiedlić się bliżej natury, korzystać z jej uroków, a wielu pragnie również, aby z tej ziemi żyć.
Niejednokrotnie marzenia takie przekształcają się w gwałt na naturze. Powstają domy nie wpisujące się w krajobraz, wymagające masy energii do ogrzania zimą i do schłodzenia latem, powstają pola nawożone chemią i obsadzane modyfikowanymi genetycznie roślinami. Do rzek z naszej ziemi uchodzą ścieki, a z naszych kominów idzie do atmosfery trujący smog z niewydajnych pieców.
Nasza ziemia, źle użytkowana, często przestaje nam służyć – rodzi żywność ubogą w składniki odżywcze, nie jest w stanie nas utrzymać, nie służy ani nam, ani żadnym innym stworzeniom żywym. Niezwykle często naszej ziemi gwałtownie ubywa – zabiera ją erozja i unosi w siną dal. Ziemi pozostającej w kondycji zdatnej do życia mamy z każdym rokiem mniej i mniej …
A tymczasem Ziemia jest jedna, Ziemia to planeta na której żyjemy, a nasze życie na niej jako jednostki stanowi zaledwie mgnienie w proporcji do czasu jej istnienia. Niestety suma tych mgnień wywiera na Ziemię istotny wpływ, na tyle duży, że zagraża istnieniu na niej życia, i nas samych.
Permakultura przynosi rozwiązania wielu problemów, gdyż zakorzeniona jest w etycznej zasadzie Troski o Ziemię. Projektowanie permakulturowe pozwala tak zaprojektować nasz dom, działkę, siedlisko czy biznes, aby jak najlepiej korzystać z energii Słońca, materiałów dostępnych na miejscu, aby nie pytać co z natury można zabrać, ale ile może ona nam dać bez szkody dla siebie oraz dla innych ludzi.
Permakulturowe siedlisko zaspokoić może wszystkie potrzeby ludzi, bez szkody dla środowiska. Systemy permakulturowe mają bowiem różnorodność, trwałość i obfitość taką, jak najpiękniejsze i najbardziej efektywne systemy utworzone przez naturę.
Pamiętajmy o tym stając się właścicielami ziemi, pamiętajmy, że jesteśmy nimi jedynie na chwilę. Nie niszczmy jej bezmyślnie, pozwólmy, aby służyła ona następnym pokoleniom. Najlepiej, jeśli pozostawimy ją w stanie lepszym niż zastaliśmy – żyźniejszą, czystszą, bardziej bioróżnorodną. Można to na pewno osiągnąć z dobrym projektem permakulturowym. Pamiętajmy, że najlepszy efekt osiągniemy będąc sługami i strażnikami ziemi, działającymi dla dobra jej, a przy okazji i swojego, a nie bezwzględnymi wyzyskiwaczami pragnącymi szybkich zysków bez oglądania się na konsekwencje. Własna ziemia to trochę tak jak własna matka, którą należy szanować i kochać, a ona nam to z nawiązką zawsze odwzajemni.