Każdy, kto zajmuje się permakulturą, uprawia swoją własną żywność. Czy ma ziemię, czy nie, choćby na balkonie czy parapecie, stara się wyhodować coś, co można zjeść. Wszak suwerenność żywnościowa, pełna lub częściowa, to jeden z głównych celów, jakie zwykle przyjmuje się przystępując do pracy nad projektem permakulturowym. Bardzo często zastanawiamy się, czy to projektując siedlisko, czy też choćby planując zasiewy w istniejącym już ogrodzie na kolejny rok, jakie odmiany warzyw wysiać. Często w miesiącach zimowych przeglądamy katalogi nasion i wyszukujemy rzadkie, ciekawe, nowe odmiany, lub, jeśli wolimy, stare, tradycyjne, które w naszej opinii warto mieć. Ten, kto tak nie robi, niech pierwszy rzuci kamieniem.
Czytaj dalej O miłości do ciekawych i starych odmian, czyli czy wszyscy błądzimy?