Minęły już ponad dwa lata od chwili, gdy napisałem artykuł zatytułowany „Warzywnik na ciężkie czasy”. Wchodziliśmy wtedy w erę COVID-19 i wszystko wskazywało na to, że rozwiązania krótkoterminowe pozwolą nam łatwiej przetrwać lockdowny, do czasu, aż wszystko wróci do normy. Dziś, widać wyraźnie, że kryzys zamiast odchodzić, pogłębia się. Konflikt zbrojny tuż obok, hiperinflacja, niedostatek paliw kopalnych, deficyt wody, anomalie pogodowe i słabe zbiory – to wszystko nie wróży dobrze. Dlatego też, dziś powracam do tematu upraw na ciężkie czasy – tym razem, spojrzymy na nie przez pryzmat kalorii.
Ziemia. Jeśli się dobrze nad tym zastanowić, daje nam wszystko, co realne. Po niej stąpamy, jemy to, co na niej wyrośnie, budujemy na niej swoje schronienia. Ubiera nas, daje surowce i energię.
Rośliny do stawu i sposób ich sadzenia w pojemnikach
Krótki film pokazujący kilka roślin które warto posadzić w swoim stawie lub oczku wodnym. Pokazuję również jak poprawnie przygotować podłoże i posadzić roślinę wodną w pojemniku – koszyczku lub worku uprawowym.
„We wszystkim jest wzorzec, który jest częścią wszechświata. Ma on symetrię, elegancję i wdzięk.” – Frank Herbert, Diuna.
Jedna z zasad projektowania permakulturowego (konkretnie Zasada Jedenasta) autorstwa Davida Holmgrena mówi nam, abyśmy stosowali efekt krawędzi i cenili to, co dzieje się na granicy dwóch ekosystemów. Czy zasada ta jest zawsze zasadna? Tego nie dowiesz się nigdzie indziej, tylko tu.
Czym kierujemy się podejmując decyzje w procesie projektowania permakulturowego? Czemu robimy coś tak, a nie inaczej? Co spowodowało taką decyzję – czemu tutaj glediczia trójcierniowa a nie robinia akacjowa, lub odwrotnie?
Dziś postaram się odpowiedzieć na zadane powyżej pytania. Odpowiedź na niektóre z nich jest bardzo trudna i obszerna, na inne może, choć nie musi być bardzo prosta. Postaram się wszystko to ułożyć w zwartą, nie za długą całość, zmuszony jednak jestem nieco ten temat rozszerzyć, aby właściwie go nakreślić.
W powszechnej świadomości permakultura jest taką inną formą uprawy ogródka, bardziej ekologiczną. Tymczasem, permakultura nie tylko że jest nauką o projektowaniu a nie o ogrodnictwie, ale jeszcze w dodatku zajmuje się również projektami luźno lub wcale niezwiązanymi z ziemią i o trzech aspektach takiej permakultury dziś porozmawiamy.
Artykuł napisany rok temu dla moich Patronek i Patronów – o czymś, co z jednej strony ma związek z permakulturą, z drugiej leży mi głęboko na duszy, kamieniem. Myślę, że warto go udostępnić szerszej publiczności.
Przez całe lata uczestniczę i obserwuję dyskusje toczące się wokół pytania „co to jest permakultura„. Pomimo, że swoją opinię na ten temat w ciągu ostatniej dekady wyraziłem zapewne tysiące razy w mowie i w piśmie, wciąż okazuje się, że ktoś się z moim rozumieniem permakultury nie zgadza (ma prawo) i próbuje mnie na siłę przekonać do wersji własnej (tego nie toleruję).